Wracając ze spaceru usłyszała za sobą znajomy głos.-Możemy pogadać?-Tak pewnie.-Chciałem Ci coś powiedzieć..-Słucham.-Kocham Cię.Zabrakło jej słów.Kiedy przez dłuższą chwilę nie odpowiadała chciał odejść jednak mu nie pozwoliła.-Poczekaj nie idź.Ja Ciebie też kocham i nawet nie wiesz jak bardzo.Wtedy wziął ją na ręce i zaniósł do domu. /ruszdupencje
|