spotkałam się wczoraj z Adamem. rozmawiało nam się dobrze. jak zwykle o czymś mu nawijałam. on słuchał i chwilami wcinał mi się w zdania. miło nam się siedziało. zaczął się zbliżać do mych ust, kiedy ja go odtrąciłam, wstałam i się tak po prostu rozpłakałam. przed moimi oczami nagle przewinął się film z Damianem na czele. nie mogłam powstrzymać łez, a Adam obrażony na mnie, że po ponad miesiącu od rozstania z Damianem nie pozbierałam się i nie potrafię zaufać innemu facetowi ! // n_e
|