szczęście? definiuję się różnie. doznajemy go w przeróżny sposób. ten najlepszy kryję się w drugim człowieku. w uścisku dłoni, w ciepłym oddechu w mroźny dzień, w spojrzeniu, i gorącym pocałunku, który rozgrzewa nasze zmarznięte od mrozu serca. inni? inni mylą je. uzależniają się od tego sztucznego. zatracają się w którejś uliczce kupując od kolesia w kapturze coraz to większe dawki. zamykają się w pokoju nie mogąc doczekać się chwili euforii. beztroski i oderwania gdzieś w całkiem nieistniejący świat. to jedyne istniejące lekarstwo na zapomnienie, które pozwala choć przez chwilę oddychać swobodnie. /
|