Wczoraj. Kilka godzin. Momentów. Chwil. Kilka oddechów. Dotyków. Twoje dłonie, oczy, usta. Znowu były moje. Byłeś mój. Tylko dla mnie. Tylko ja i Ty. Cały świat na marginesie. Ja i On. Niewypowiedziane słowa parzą w język. Mam skłonność do życia we śnie, do zmyślania sobie ludzi i sytuacji. Do urabiania życia na kształt teatru. Do nierzeczywistości. Wychodzę za mąż za nieznajomych, opowiadam o nieznajomych
|