Każdy jej krok był malutki, czemu ? Stąpała jak po lodzie, z nadzieją, że przyjdą i dobre dni, dla niej.. Może była krucha? Niewiadomo, jednak wiadome jest to, że dawała cząstkę siebie dla innych. Chciała by każdy cenił to, że jest ufna, lecz co z tego skoro nikt tego nie doceniał, a do tego mówił, że jest naiwna ? Była dobra, pomagała, i co z tego? Co krok to nowa rana, a ona ? Cierpiała, nie potrafiąc uśmierzyć bólu, tliła go w sobie, zamykając się przy tym na wszelką pomoc. Co dało jej to, że wszystkiemu co robiła oddwała cząstkę siebie ? W zamian za dobroć, dostawała ból, który z każdym razem coraz bardziej uderzał jej w psychikę, starała się do tego przywyknąć, lecz cięzko było.. Starała się, z każdym dniem bardziej. Ból nie mijał a ona wciąż miała nadzieję. Tym bólem było złamane serce..
Myślisz, że przyjdą dni, kiedy ból zniknie ?
przekonaj mnie.
|