Siedziała na brzegu łóżka, w dłoni trzymała gorącą zieloną herbatę a na kolanach miała rozłożoną ksiązkę do fizyki, uczyła się różnych wzorów - w końcu musi się ich nauczyć, przecież za tydzień ma sprawdzian, bez ustanku wpajała sobie wzory, kiedy wzróciła uwagę na wyświetlacz telefonu, który się podświetlił, niechętnie odstawiła herbatę i wzieła do ręki telefon, była tam wiadomość od Niego ' ej, skarbie wyjdź, muszę ci cos dać ' , wybiegła szybko w piżamie i w kapciach a on stał pod jej blokiem z jej ulubionymi kwiatami i nie, nie zapomniał o ich rocznicy
|