‘-..nie wchodź dwa razy do tej samej rzeki.’ ‘-a trzy mogę.?’ no właśnie, czy kolejny raz to kolejny błąd.? czy na prawdę ryzyko jest aż tak złe.? przecież adrenalina i niepewność jest taka podniecająca.. a może na prawdę się uda.? czy to możliwe, że padnie akurat na mnie, jako na tą która przeprowadzi rewolucję.? a może po prostu bujam w obłokach i żyję wyobraźnią.? tylko chyba wcale nie chcę tego zmienić. dlaczego tak bardzo pragniemy miłości, że sami sobie ją wmawiamy.? dlaczego ja dopuszczam miłość do myśli po takich wydarzeniach.? czy mi w ogóle wolno tak myśleć...
|