w końcu powiedziała : "cześć, czy moglibyśmy chwilę porozmawiać?", gdy nagle zza jego pleców pobiegł głos "kochanie, kto to przyszedł?" wiedziała, że to była Ona, wszędzie by poznała ten słodziutki głosik. poczuła się jakby ktoś w jednej milisekundzie strzelił jej prosto w serce. zakłopotanym głosem powiedział "wszystko ci wyjaśnie" poczuła się kolejny raz rozbita. uciekła. przez drogę powrotną cały czas płakała. gdy wróciła do domu wpadła w złość zaczęła wszystko rozrzucać po pokoju wyjęła z szafki małe czerwone pudełko, w środku znajdowały się różnorakie pamiątki, zdjęcia, listy.. bez jakiego kolwiek zastaowienia podarła wszystko i wyrzuciła przez okno. po czym wyjęła z kieszeni telefon i napisała wiadomość do niego "byłeś wszystkim co było dla mnie ważne. bez ciebie umieram". wyciągnęła jakieś tabletki nie patrząc nawet jakie, wzięła garść i połknęła popijając piwem. zasnęła już na zawsze. [cz.2]
|