są dni, kiedy jestem pogodzona z tym co było, co jest, ale są też dni kiedy mam ochotę wybieć na środek ulicy i wrzeszczeć z bólu, albo pobiec bez butów prosto do niego i powiedzieć, że nigdy nie wybaczę mu tego jak mnie zranił, albo usiąść na chodniku i płakać do utraty sił, albo upić się do nieprzytomności i zapomnieć choć na chwilę.
|