Godzina 19:30, za oknem już ciemno. Jeździ pełno samochodów. Ludzie pędzą do swoich miłości, albo ze swoimi miłościami. Ona jednak zapatrzona w gwiazdy na niebie wciąż myśli. Myśli o tym jak tęsknota rozpierdala ją od środka. Tęskni za wszystkim. Za Jej śmiechem. Za rozmowami do rana. Za niespodziankami. Za czułymi słówkami. Za pocałunkami. Za tym niezwykłym 'przytul'. Za każdą chwilą razem. Za Jej delikatnymi ustami. Za najpiękniejszym uśmiechem jaki kiedykolwiek widziała. Za hipnotyzującymi oczami. Za tym jak było 'my' a nie 'ja i Ty'. Za całą Nią. Bo przecież Ona była dla niej wszystkim. Nadal jest.
|