Patrzyły na siebie.. jej oczy piwne.. moje zielone.. tęczówki czarne jak bezchmurna noc.. patrzyły, ale oczy jej piwne nie widziały.. Nie widziały tego, co wciąż chciałam jej ofiarować.. Tę dozgonną przyjaźń, najsilniejszą z możliwych.. Nie widziała, więc odwróciłam wzrok...
|