kiedy już się ogarnęłam, przestałam ryczeć, wstałam chcąc przejść dalej, w jednym momencie uświadomiłam sobie, że tak naprawdę nie mam powodu do płaczu. Tak jak wszyscy tam będący, straciłam kogoś dla mnie ważnego, lecz byłam tam z rodziną, miałam z kim porozmawiać, do kogo się przytulić. A Ty stałeś tam sam nad grobem swojej mamy. Twardy chłopak da sobie radę. Ojciec pewnie śpi w domu jak co dzień pijany. Kiedy wyszedłeś z cmentarza słyszałam wszystkie komentarze. "Nie chce mu się stać", "zmęczył się biedaczek". To było wredne. spędziłam z Tobą całe dzieciństwo i wiem, że nie mogłeś już wytrzymać. Chociaż ostatnimi czasy odgrywałeś rolę zbuntowanego dziecka, widziałam jak patrzysz na Jej grób, a od środka wszystko Cię niszczy. ale pamiętaj, że jak jeszcze raz zrobisz cokolwiek, żeby do niej dołączyć, pojadę do Ciebie, nakopię Ci do dupy i nie zostawię Cię nawet na sekundę, bo moje dzieciństwo dzięki Tobie było zbyt wspaniałe,
żebyś był kolejną osobą, którą mogłabym stracić tak szybko.
|