teraz idę w deszczową noc przez ulicę wyklinając życie z papierosem w ręku.spotykam Cię, a Ty pytasz co się stało, przecież zawsze byłam taka poukładana, nigdy nie przeklinałam, nie paliłam. co się stało ?zostawiłeś mnie, kretynie. papierosy, zastępują mi Ciebie -najwyraźniej muszę być od czegoś uzależniona. a przekleństwa ?przekleństwa pozwalają mi uwolnić wewnętrzną rozpacz, spowodowaną Twoim odejściem. [ ♥ ]
|