Pamiętam ten dzień. Wyszliśmy gdzieś całą paczką. Mróz zwalał nas z nóg, ale szliśmy dalej - śmiejąc się i co chwilę wywracając. Natkneliśmy się na tych kolesi. Wszystko działo się za szybko. Pamiętam tylko swój krzyk - Przestańcie! Łzy spływające po policzkach i nagle cisza. Ktoś ociera moją twarz i przytula - Już wszystko dobrze. Byłam wtedy tak cholernie zła, że znowu pakujesz się w jakieś bagno.
|