Zaczęli gadać. Otworzyła się przed nim jak przed nikim innym. Bardzo dobrze czuła się w jego towarzystwie. Ktoś jedyny przynajmniej nie nazywał ją ,,dziwadłem. Długo rozmawiali. Polubili się.
W jej przypadku było to dziwne, ale coś ją do niego ciągło. Coś innego, niemożliwego, tajemniczego.
Minęły dwa miesiące.
Nadal się kumplowali, a nawet można by powiedzieć, że zostali przyjaciółmi. Koledzy naśmiewali się z Krystiana, ale on nie liczył się z ich zdaniem. Obaj też nie przejmowali się tym, że są obiektem plotek całej szkoły. Buntowniczka i kapitan szkolnej drużyny zostali przyjaciółmi. Wielka rewolucja.
|