Uciekła cała we łzach. Biegła przez park. Dlaczego tak zareagowała ? Dlaczego w obecnej chwili tak go nienawidziła ? Nie wiedziała. Weszła na ruchliwą ulicę. Prosto pod koła ciężarówki. Nikt nie wiedział, czemu to zrobiła. Stała na ulicy. Patrzyła jak zbliża się do niej samochód. Widziała światła, które były coraz bliżej. Coś jakby zwolnione tępo na filmie. Tylko to było realne. Słyszała jak kierowca zatrąbił... mocno wcisnął klakson. Potem nagle znalazła się na chodniku. Koło niej siedział Krystian. Tłumy ludzi ustawiło się wkoło nich i coś do siebie szeptali. Chłopak nie mógł złapać oddechu. Ciągle powtarzał tylko ,, Dzięki Bogu, dzięki Bogu. Wtedy zrozumiała . Uratował ją i sam naraził siebie na śmiertelne niebezpieczeństwo.
-K-Krystian. wyszeptała
|