Siedziałam w dyskotece z koleżankami... Nagle podchodzi do nas koleś ... Wysoki , w kreszowym dresiku , czapka z napisem 'SPECJAL' ,jego uśmiech był cudny... Co trzeci ząb wystąp ,co drugi nieobecny... Puszcza mi oczko i do mnie... -cześc Maleńka... -A ja powstrzymując się od wybuchnięcia śmiechem - no siema. -Spojrzał na mnie ,,wyzywająco" i patrząc prosto w oczy powiedział : - PRZYKURWIM DENSA ? -myślałam ,że pod stolik wpadne z brechy .
|