|
Tak wielka szkoda, że nie mogę już zabierać Cię późnym wieczorem z domu, by patrzeć wspólnie w gwiazdy. Modlę się o to, abyś chciała mnie z powrotem w swoim sercu i kochała z każdym dniem coraz mocniej. Bo bez Ciebie jestem nikim, nikim który kiedyś był naprawdę szczęśliwym człowiekiem, bo byłem u Twojego boku i cieszyłem się Twoim uśmiechem, a Twoje źrenice uwielbiałem na każdy możliwy mi sposób, bo widziałem w nich cały wszechświat. Jesteś jedyną kobietą, którą kiedykolwiek kochałem. Tak naprawdę kochałem. /podobnopopierdolony
|