Boże. Ty dałeś memu sercu bić z radości,
a ja zaczęłam wtedy na wszystko patrzeć z wysokości.
Cieszyłam się, że chłopaka mam.
Mówiłam sobie ,,Moje serce na zawsze mu dam".
A serce ze szczęścia szalało
i strasznie mi się to podobało.
Lecz gdy teraz przechodzę tamtą ulicą,
dla ciebie Boże moje łzy się już nie liczą.
Serce nie stuka już tak szalenie,
a za mną wiatr rozpaczy wieje.
Dziś staram się zapomnieć o tym,
co stało się tamtego dnia z mej głupoty.
W ciszy słychać już tylko
żałosne serca mego bicie...
|