Zostaw mnie, nie kuś, nie mów, nie wołaj, Daj skołatanym myślą odpocząć, już pora, oddaj chodź moment, nie widzisz że tonę? Pozwól mi usnąć, chce wyrwać się koniec! Nie chce już o nie me oczy zmęczone, tętno zbyt szybkie, wysycham, płonę. Jak gąbka chłonę chodź nie chce bo cierpię, boli mnie serce, łeb pęka. Weź mnie! Wiesz nie odejdę, daj chwile wytchnienia, chwila nie zmienia twego stanu skupienia. Bez znieczulenia, zabijasz mnie, nie mam szans na obronę, więc wracam, pochłonę wszystko co oddasz, mnie zmusić nie można do znienawidzonych doznań, rozczulasz jak można tak żyć, weź mnie zostaw, daj spokój w końcu, nie zabieraj wszystkiego, ja nie chce tego, zbyt wiele złego, nie chce być twym kolegą, proszę Cię, kurwa, błagam, nie rób mi tego.
|