A gdy mi piszesz, że właśnie idziesz się pociąć, utopić, zabić. To mam ochotę przyjechać i znaleźć się koło ciebie; być żeby móc cię wesprzeć. Zrobiłabym wszystko żeby tylko uchronić cię przed głupimi pragnieniami. Uchronić przed tą pierdoloną rutyną, którą tak ciągle powtarzasz. Widzę w jakiej sytuacji ona cię ciągle pozostawia, widzę jak cię to cholernie boli . Wiem też że nie mogę nic zrobić. Bo nie mam na ciebie żadnego wpływu. Brak możliwości podejmowania żadnych konkretnych decyzji.
|