-masz rzęsę na policzku, wiesz ? - powiedział śmiejąc się, gdy wychodzili z matmy. -gdzie ? - zapytała przejeżdżając ręką po twarzy. -na p o l i c z k u - przeliterował nie przestając się śmiać, widząc jednak jej daremne starania pozbycia się jednej malutkiej rzęski, stanął i dotknął swojego policzka mówiąc -tutaaaj - dziewczyna uniosła rękę, by dotknąć wskazanego miejsca, ale ją powstrzymał -czekaj, najpierw pomyśl życzenie. -życzenie ? - zapytała zdziwiona -tak się podobno robi. - burknął wzruszając ramionami. teraz to ona się zaśmiała, ale posłusznie wykonała polecenie. -co pomyślałaś ? - zapytał. -hmm. jeżeli ci powiem, to się nie spełni. -aa, pierdolisz. - zaprzeczył wkładając ręce do kieszeni -a ty, jakie masz marzenia ? - rzuciła ot tak, bacznie się mu przyglądając. -nie wiem, chyba nie mam marzeń. -to smutne. - powiedziała dziwnie cicho -wiem. mimo wszystko łatwiejsze, nie sądzisz ? brak rozczarowań. -niby tak. / część pierwsza / schowalimimisia
|