I w sentymentalności wczorajszych uśmiechów, w chimeryczności skomplikowanych myśli, w
miękkości wygniecionej pościeli, tak intensywnie owleczonej zapachem nieokiełznanej fizyczności,
w uścisku wyimaginowanych ramion tonę, choć nie mogę - choć wiem, że nie mogę.
|