nie potrafiła pojąć samej siebie. w końcu zaczynała rozumieć zdanie, że serce swoje, a mózg co innego. całym sercem go pragnęła: jego głosu, bliskości, szeptu. i chociaż mózg mówił, że w tym nie ma sensu, przytaczał jej sytuacje ze szkoły, kiedy on zachowuje się, jakby jej nie znał, to ona brnęła w to dalej żywiąc gorącą nadzieję, że jest inaczej niż to mogłoby się wydawać.
|