Wpadła na niego idąc na miasto, był z kolegami . a ona jak zwykle próbowała unikać go wzrokiem, najcześciej wybuchała śmiechem, aby pokazać mu, że jest jej obojętny. A on tymczasem spojrzał na nią swoimi zielonymi oczkami, zostawiając śmiejących się kolegów. Chciał ją mocno przytulić, a ona zrobiła krok w tył, patrząc na niego i mówiąć ' niee, za długo czekałam. wybacz. ' zostawiła go samego. \ ej, chuchnij .
|