Siedzę na przerwie pod klasą. Wszyscy snują się po korytarzach. Krzyczą na siebie. A ja patrzę tylko w jeden punkt. Jestem zamyślona, myślę o byle czym, czuję ogromną pustkę w środku, nie potrafię odpowiedzieć czemu. W pewnym momencie wyjmuje zeszyt i ołówek z piórnika, zaczynam rysować, w sumie nie można nazwać tego rysowaniem, to były bazgroły. Jakieś zwykłe ludzi które mają smutne miny. Pewnie tez, czują pustkę w środku jak ja. Wiem, że nie którzy starają sie wypełnić tą moją pistkę, ale nie zawsze im to wychodzi. / nie.wiem
|