I już do Ciebie biegnę, ile w płucach mam sił.
Chociaż patrzę przed siebie - nie widzę nic.
Chociaż nade mną tłusta, parna noc to mocniej wytężam oczy i wydłużam krok.
I już się modlę do spadających gwiazd, bo mi brakuje ciepła Twych rozchylonych warg.
I tylko nie wiem czy mi starczy sił, serce mam ze szkła i jak nic w każdej z chwil może zmienić się w pył.
|