- To Ty to zaczęłaś ! wrzasnął na mnie. - Ale ja odnosiłam się do Ciebie i do twojej rodziny z szacunkiem ! - Nie obchodzi mnie to , przesadziłaś ! Nie chcę już Cię widzieć ! Gdy tylko krzyknął te ostatnie słowa łzy momentalnie napłynęły mi do oczu. - Zatęsknisz.. powiedziałam twardo. - Idziesz o zakład ? Spojrzał na mnie drwiącą. On zawsze wygrywał..
|