Coś pękło, kiedy przyszła codzienność. I wiesz co, zaczęli żyć na odpierdol. Brak szkoły i pracy, i kłótnie, bezsenność, i poszło się jebać im całe ich piękno. Z twarzy zniknął uśmiech, spotkałem go,
powiedział ”nie chcę żyć, idź po wódkę”. Miał błękitne oczy i nikt go nie kochał, oprócz niego i zniknął wraz z iskrą w oczach. / bonson.
|