mam tylko jedną prośbę, kiedy będziesz gasł wewnętrznie bez mojego serca, wypuść dym z płuc w kierunku północy, być może chociaż jeden buch doleci do moich samotnych łopatek i otuli mnie tak czule jeszcze raz ich upadające oblicze. zawsze będę tęskniła, za słowami i obietnicami, za pocałunkiem w czoło i za zwykłym cześć. nigdy nie czułam uderzenia ciepła, które do dziś spotyka mnie codziennie, wszystko pachnie tobą a każda rzecz jest blisko spokrewniona z czynnościami kochanków. coś ściska moje serce gdy odchodzisz, mam w głowie twoje rozmarzone oczy i uśmiechniętą buzię. obiecaj, że mimo odległości nie zapomniesz o mnie i będziesz wiedział, że kilometry stąd ktoś czeka tylko na Ciebie i musisz wrócić, gdy zrobisz co masz do zrobienia. teraz wystarczy tylko, że mnie przytulisz i powiesz " będzie dobrze ", ja tęsknię.
|