niespodziewanie go zobaczyłam, po długich tygodniach, siedział kilka ławek przede mną, mogłam mu się dokładnie przyjrzeć jak to dawniej robiłam. ostatnio myślałam, byłam pewna, że już nic do niego nie czuje, że dwa lata mojej bezwarunkowej miłości minęły na zawsze, że zapomniałam, że nie kocham. ale kiedy zobaczyłam znów te oczy, uśmiech, sylwetkę , przypomniało mi się wszystko, w oczach stanęły mi łzy mimo, że byłam wśród ludzi. w sercu poczułam coś czego opisać się nie da, bo nie da się ubrać w słowa dwóch lat kochania osoby, która miażdzyła ci serce, ale nie tylko serce, on zniszczył moją duszę, cierpiałam, jednak dziś kiedy znów go zobaczyłam poczułam to co zawsze kiedy na niego patrzyłam.. poczułam miłość. tak kocham go nadal, może tylko zmieniło się to, że nie jest to już miłość zaborcza, po prostu wiem, że nie będzie mój, a na pewno nie teraz. i wiem, że nie jestem w stanie mu wybaczyć tego co zrobił, mimo, że się staram.
|