|
Usiadłam mu na kolana wpatrując się w oczy , które były wypełnione pustką .Ukrywał coś przede mną. Zamieszczając na twarzy najszczerszy uśmiech jaki potrafiłam wykonać próbowałam dowiedzieć się o co chodzi, co go gnębi. Unikał nie tylko odpowiedzi , lecz również kontaktu wzrokowego. Do tej pory ZAWSZE przy rozmowie patrzył mi w oczy na tyle głęboko , abym mogła byc niemalże pewna , że zna moje myśli . Sęknęłam mu cicho do ucha że będe przy nim niezależnie od tego co zaraz usłysze . W odpowiedzi usłyszałam tylko pełne gniewu " zdradziłem Cie " - był to gniew na samego siebie . Wmurowało mnie , nie mogłam poruszyć ciałem. Chciałam z niego zejść - pomógł mi . Posadził mnie obok siebie i oparł ręce na kolanach. Zapytał czy podtrzymuje słowa , zadrżałam a oczy wypełniły mi się łzami. Jedyne na co się zdobyłam to ciche "tak"- spojrzał na mnie z niedowierzaniem po czym wpił się w moje usta. Całując go czułam błyszczyk , którego z pewnością nie używałam ja. Był wart wybaczenia | rastaa.zioom
|