zamknięta w czterech ścianach swojego pokoju, słuchała echa własnego płaczu. dusiła się łzami, które za nic nie chciały przestać moczyć jej policzki. siedziała na łóżku, okryta kocem, gapiąc się w martwy punkt. przez cały dzień nie zmieniało się nic, z wyjątkiem nieba za oknem. siedziała i tęskniła. miała zbyt wiele czasu na myślenie. nie, nie o nim. o życiu, w którym go nie ma. o życiu, które tak łatwo mogła zakończyć. / nieswiadomosc
|