"Nie, z czego jak z czego, ale z motocykla nie byłam gotowa zrezygnować. Zanim trafiłam do szpitala, przeżyłam na piaszczystej drodze coś niesamowitego. Głos w mojej głowie wrzeszczał na mnie prawie przez pięć minut! Jaka szkoda, że potem źle użyłam hamulca i uderzyłam w drzewo. Za taką ucztę, mogłam zwijać się z bólu pół nocy bez słowa skargi."
|