bo tata zawsze odbiegal od problemow . Potrafil tylko krzyczec i ponizac .Przyszedl dzien kiedy mama musiala as opuscic i pojechac na operacje . wtedy nie wiedzialam , ze mama cierpi przeze mnie przez to ze mnie urodzila . dopiero pozniej mi to powiedziano . Bylismy pod pieka dziadkow choc to nie byl wspanialy pomysl . Babcia nie miala juz do nas sily . ale nie mogla nas zostawic bo wiedziala ze na tate liczyc nie moze. Tate widywalam moze co druga noc . dnie zazwyczja spedzal po za domem nocki w pracy . Wiedzialam , ze tata nam obiadu nie ugotuje bo nawet kanapek nie potrafil nam zrobic , umyc nas nie umyje bo samemu mu sie nie chce . Staralismy sie codziennie odwiedzac meczaca sie przez bol mame w szpitalu . Wtedy strasznie plakalam bo nie chcialam jej zostawiac w tej pustej bialej sali przesiaknietej zapachem lekow . wiedzialam , ze ona sama za nami teskni . Byl to dla nas bardzo trudny okres ale zdolalismy pokonac go razem . [cz.2]
|