Na początku wmawiałam wszystkim, że mi nie zależy. Tylko po prostu chcę spróbować a może w końcu znajdę szczęście. Obiecywałam sobie i innym,że tym razem nie pokocham i nie uzależnię się od Niego, że tym razem nie będzie bólu jak nie wyjdzie...Nie wyszło...Pokochałam Go jak nikogo jeszcze w życiu. Stał się dla mnie ważny. Na razie nie ma bólu, tylko szczęście, ale gdyby odszedł cierpiałabym. Zapewne starałabym się zachować to dla siebie,żeby nie widzieć triumfalnych uśmieszków mówiących:"a nie mówiłam/mówiłem", ale w środku rozsypywałabym się w drobny mak..[kocham_ranic]
|