- Kurwa, debilu - krzyknęłam, kiedy podczas powrotu ze szkoły, rzucił we mnie śnieżką. - Tak, wiem, że mnie kochasz - na jego twarzy wymalował się ten łobuzerski uśmiech, który ubóstwiałam. - To dobrze, że wiesz - wzruszyłam ramionami, jakby było mi to obojętne. Nagle stanął na wprost mnie i zmuszając do zatrzymania się, popatrzył mi w oczy. - Nawet nie zaprzeczasz. - A dlaczego mam zaprzeczać prawdzie? / yourlaady.
|