Siedziała sama w swoich czterech ścianach. W tle ciągle leciała muzyka. Myślała o wszystkim. O tym jak zawiodła najważniejszą osobę w swoim życiu, o tym jak w ciągu kilku dni straciła to, co było dla niej najcenniejsze. Minęło już 5 miesięcy, a ona codziennie robi sobie wyrzuty sumienia. Codziennie łzy płyną po jej policzkach. Bo może, gdyby wtedy znalazła jakikolwiek sposób żeby do Niej pojechać, teraz byłoby inaczej. Może byłaby szczęśliwa. Niestety nie jest.
|