Tego dnia nie poszła do szkoły. Juz poprzedniego wieczoru nie czuła sie za dobrze, wiec postanowiła ze kolejny raz opuści dzień w szkole bo w sumie teraz nie miała już po co tam chodzić. Wolała zaoszczędzić sobie jego widoku. Wstała około 12. Wydawać by się mogło ze 12 godzin snu to dużo jednak na jej twarzy widoczne było zmęczenie. Podkrążone , zapłakane oczy i blada twarz pomimo jej ciemnej karnacji. Cala noc śnił się jej on, każdy sen bardzo pozytywny, było w nich wszystko takie idealne jak kiedyś. Usiadła na łóżku rozmyślając nad tym wszystkim. Wiedziała ze raczej nie będą już razem , ze te sny są tylko chorym szukaniem nadziei ze może jednak. Pomimo tego ze jasno dal jej do zrozumienia ze nic z ich związku nie będzie ona dalej nie mogła w to uwierzyć. Przecież było tak idealnie. W snach miała go dalej takiego jak kiedyś. W snach przypominała sobie każdy kawałek jego ciała , smak ust czy tez zapach perfum. To wszystko powodowało ze były one jeszcze bardziej realne. Cz 1
|