Poczciwy, siwobrody Staruszku.
Nigdy do Ciebie nie pisałam, bo nigdy w Ciebie nie wierzyłam.
Czemu teraz piszę? To wszystko przez miłość, którą zostałam obdarowana.
W tym roku, w przeciwieństwie do lat poprzednich, mam kilka próśb.
Chcę, aby to, co mam teraz - Ten wspaniały Facet, którego los postawił mi na drodze,
był zawsze u mego boku,
aby każdy Jego widok sprawiał mi taką radość, jak do tej pory;
aby każdy dzień przepełniony był myślą o Nim
i aby każda troska uciekała w niepamięć na widok Jego zielonych oczu.
I o jeszcze jedno Cię proszę.
Daj Mu siłę trwać u mego boku,
by dał radę stawiać ze mną czoła wszystkim przeciwnościom losu.
Niczego bardziej nie pragnę, jak widoku Jego szczęśliwych oczu.
|