gorący strumień otula ciało. czuję, jak chce przekazać mi trochę ciepłych myśli, przemycić do wewnątrz, ale świadomość zatacza coraz to większe błędne koła. wreszcie uderza z hukiem w ściany serca, miota się, szarpie w głuchej, nieczułej przestrzeni. nie mogę żyć, gdy wszystko jest jeszcze przesiąknięte jego zapachem, gdy wszystko szepce jego ostatnie słowa ! moja twarz wygina się w bolesnym grymasie, z całej siły krzyczę. krzyczę w sobie, świat nie może tego słyszeć. świat już tym rzyga.
|