Przeglądam archiwum na gg, czytając nasze pierwsze rozmowy. Wtedy byłam zagubiona, pozbawiona uczuć, nie ufałam nikomu i niczemu, nie wierzyłam w miłość. Często miałam napady złego humoru i odechciewało mi się życia. Gdyby ktoś wtedy powiedział mi, że będziemy razem najprawdopodobniej wyśmiałabym go mówiąc, że jeśli zechcę pocierpieć to przytrzasnę sobie palec młotkiem, albo że miłość nie jest dla mnie...Nie wiem jak to zrobiłeś, ale zaczęłam Ci ufać. Powoli otwierałam się przed Tobą. Nawet nie wiem w sumie kiedy zaczęło mi zależeć...A teraz jesteś najważniejszą osobą w moim życiu. Moim osobistym szczęściem...[kocham_ranic]
|