Kiedy Miłość wyrzuciła mnie za drzwi i dała wielkiego kopa w tyłek mówiąc, że na nią nie zasługuję - nie zrezygnowałam. Starałam się bardziej i bardziej, aż w końcu spotkałam Nienawiść. Nienawiść, która z otwartymi ramionami przyjęła mnie do siebie... Dobrze mi z tym..
|