Cz . VIII . Pierwszy raz od dawna . Wzięła do ręka szluga . Paliła patrząc na ludzi "To nie mogło się znowu stać , nie nie moge się zakochać , musze być silna,niezależna. Zasnęła na parapecie. Rano byla w opłakanym stanie . Podpuchnięte oczy , niewyspana, ale obiecała ,że będzie na Skate Parku. Wyszla z domu. Na szczęście nie było go. Całą energie przeznaczyła na jazde , nie chciała z nikim rozmawiać . Martwili się o nią . Podczas jazdy zobaczyła go . Szedł w jej strone. Bała się tego co nastąpi . Przywitał się z nią jak zawsze . Odetchnęła z ulgą , czuła ,że nie będzie tego wspominać.Później wszyscy paczką poszli na pizze traktował ją normalnie , zero podtekstów . Przez kilka dni udawali ,że nic się nie stało . Któregoś wieczora znowu upadła , po raz 1 od dawna. I znowu zobaczyła te oczy nad sobą . "Nie mogę o Tb zapomnieć powiedział
|