"On nie mierzył czasu latami swego życia. On mierzył go czasem swoich przeżyć. Były dla niego jak dotyk prawdy. Potrzebował ich, aby nie zwariować, aby czuć, że to całe zamieszanie ma sens. Dla przeżyć zatrzymywał się w swoim powierzchownym pędzie do przodu, by nabrać sił przed dalszą drogą. Czasami były to tylko minuty. Kolekcjonował przeżycia tak jak inni kolekcjonują obrazy lub figurki aniołów. Przez długi czas, gdy traciłam z nim kontakt na więcej niż dwanaście godzin, drżałam ze strachu na powracającą myśl, że będę lub nawet już jestem tylko jednym z aniołów w jego kolekcji." [J.L.W.]
|