Wracała do domu , padał deszcz , była dosłownie cała mokra , nagle zobaczyła jego i tą jego ekipę, nie lubiła koło nich przechodzić od czasu ich rozstania , ale musiała . Zaczęli jej dogadywać , wołać za nią i odezwał się on i krzykną : " ściągaj te mokre ciuchy , suko " i zaczął się bezczelnie śmiać .
Wkurwiła się i krzyknęła " tylko na tyle Cię stać skurwysynu ?!
Jeszcze tydzień temu mówił , że kocha !
Z resztą niech idźe się pierdolić z tym swoim plastikiem , bo żywej zadowolić nie umie " .
Jego kumple zaczęli się z niego śmiać , a ona odeszła z pełną satysfakcją , że został sam .. No dobra , plastik mu został .
|