Po tych czterech miesiącach stwierdzam, że nie znałam Cię ani trochę.. albo po prostu nie chciałam wiedzieć, jaki jesteś naprawdę. Wyidealizowałam Cię w swoich myślach. W mojej głowie nie byłeś kretynem. Uroiłam sobie wizję kochającego, troskliwego anioła, który nigdy nie rzuci mnie na pożarcie samotności.
|