wracając samotnie ze szkoły pomyślała: "nie mogę już nic zrobić. za dużo razy próbowałam, za dużo razy przegrałam." skręciło prosto w las. podpalając papierosa zastanawiała się, gdzie ma pójść, co ma zrobić. skręciła w lewo, weszła w chaszcze. wyjmując scyzoryk, wiedziała co ma uczynić. dalsze jej życie, bez niego nie miało sensu. już nie bała się śmierci. /siasia
|