I wtedy ona przytula się do mnie, mocno, bardzo mocno, likwidując barierę skóry, że być może to już nie chodzi o robienie na sobie nawzajem wrażenia, podrywanie się, grę w dominację i uległość, szpanowanie. Przycisnąłem ją do siebie, przycisnąłem ją najmocniej, tak jakbym chciał przez nią przeniknąć; jakbym chciał, żeby nasze żyły zawiązały się na supeł...
|