Wiesz.. dzisiaj, na polskim mieliśmy napisać pożegnanie. Miałam ochotę napisać je do Ciebie. W głowie biły się moje myśli. Rozpisałabym się na całą stronę o tym, że dochodzę i to przez ciebie. Nie chciałam pisać, że to ty mnie rzuciłeś jak jakiegoś śmiecia, ale że to ja cię rzuciłam. Tylko dla honoru. Wstyd było mi się przyznać do porażki, do bólu. W końcu na zewnątrz byłam silną, wesołą dziewczyną. Napisałam kilka jakiś bzetnych słów o tym, że będę tęsknić, że wyjeżdżam i nigdy nie wrócę. Były osoby które widziały moją łzę w oku. Tak moi przyjaciele, bez nich by mnie tu nie było. /kasztanowo
|